Bransoletka jest urocza. Wpadłam do Ciebie i zostanę na dłużej. Obejrzałam cały Twój blog i jestem zachwycona sznurami. Ja wciąż mam z nimi kłopot. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zainspirowały mnie Twoje bransoletki z doszytymi (doszyte czy wyszydełkowane?) kamieniami. Mam w swoim koralikowym pudełku trochę luźnego bursztynu, a dzięki Tobie już wiem co z nim zrobię :)
Witam Cię serdecznie, bardzo się ciesze, że moja praca jest dla Ciebie inspiracją ;-) Koraliki są doszyte ale wyszydełkować też się da chociaż podejrzewam, że może to być nie lada wyczyn. Ja w naszyjniku "Najeżony" wyszydełkowałam pojedyncze kamyki: http://artigia.blogspot.com/2012/02/najezony.html - w sumie też wyszło ciekawie. Pozdrawiam
Bransoletka jest urocza. Wpadłam do Ciebie i zostanę na dłużej. Obejrzałam cały Twój blog i jestem zachwycona sznurami. Ja wciąż mam z nimi kłopot. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńZainspirowały mnie Twoje bransoletki z doszytymi (doszyte czy wyszydełkowane?) kamieniami. Mam w swoim koralikowym pudełku trochę luźnego bursztynu, a dzięki Tobie już wiem co z nim zrobię :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie,
Usuńbardzo się ciesze, że moja praca jest dla Ciebie inspiracją ;-)
Koraliki są doszyte ale wyszydełkować też się da chociaż podejrzewam, że może to być nie lada wyczyn.
Ja w naszyjniku "Najeżony" wyszydełkowałam pojedyncze kamyki:
http://artigia.blogspot.com/2012/02/najezony.html - w sumie też wyszło ciekawie.
Pozdrawiam